poniedziałek, listopada 22, 2010

NA PÓŁNOCY BEZ ZMIAN


Dawno mnie nie było, całą energię pożarła wystawa i kręcenie się wokół niej, a poza tym praca, zimno i ciemno....świetny czas na zapadnięcie w zimowy sen. Poszedłem przed chwilą na kawę do Panoramy w Zieleniaku, siedząc tam pomyślałem że ktokolwiek nie wygrałby wczorajszych wyborów to i tak nie byłbym w stanie cieszyć się ich wynikiem i oczekiwać czegoś pozytywnego. Gdańsk obudził się dziś z nowym starym prezydentem, wszystko będzie jak było, święty spokój północy...36 procentowa frekwencja...pewien indyjski biznesmen zapytał się mnie czy w gdańsku nie ma jakiegoś złomu na sprzedaż...powiedziałem do siebie w myślach...tylko nie mów mu o dźwigach...może to nie apatia mieszkańców - może to tylko brak witamin....